1. Jego piosenka 'Treasure' leciała na tańcach.
Więc ja, jak to ja zaczęłam piszczeć i uśmiechać się sama do siebie, próbując jak najlepiej zatańczyć freestyle (bo to były zajęcia z freestylu)!
2. Po powrocie do domu w radiu leciało 'Marry you'.
Także zaczęłam się drzeć na cały dom i to śpiewać xDD
3. W sklepie pojawiły się LOOH ('Locked out of Heaven')
Gdy tylko weszliśmy do sklepu usłyszałam moje kochane LOOH. No więc łatwo zgadnąć, że bardzo się ucieszyłam. Od razu się uśmiechnęłam i chciało mi się śmiać - tak jakoś po prostu. Biedni ludzie, pewnie pomyśleli "co to za wariatka" :3
Nie wiem jak to jest możliwe, że gdy tylko go usłyszę dzieje się... TO :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz